Alkohol i papierosy u młodzieży

Meg

Co sądzicie na ten temat? Czy w Waszym środowisko dużo osób pali/pije? A jak z wami? Pijecie/palicie? I co sądzicie na temat ludzi, którzy w naszym, młodym wieku sięgają po alkohol/papierosy? Potępiacie ich, czy nie widzicie w tym nic złego? Dlaczego młodzi ludzie sięgają po alkohol albo papierosy?

Wypowiadajcie się. Ja później. Smile

Lady Obs.

wypić można okazyjnie. trochę piwa/szampana/wina/odrobinę likieru. ale nie za każdym razem jak się wychodzi do baru ze znajomymi. a palenie to dla mnie szczyt. szpan? bo po co mogą pic i palić, jak nie dla szpanu? bo 'patrzcie jaki ja już jestem dorosły/a'. to dla mnie nie ma sensu.

Marcysia

Ja piłam wino dla zdrowia tzn. miałam anemię(już jej nie mam!). Z alkoholem to ja szalałam z 2 lata temu. Jakąś ulgę czułam. Pamiętam, że to był czas kiedy wszyscy ode mnie się odwrócili. Parę dni po przeprowadzce do zadupia poznałam paru fajnych ludzi, ale to wszystko zaczęło się od mojej siostry :F. Spotykałam się tak z towarzychem na piwku i pogadance i było spoko. Papierosa mi tysiąc razy proponowali, ale nie wzięłam. Wiecie jaki to jest ból? Pomimo tego, że odmawiacie, ale czujecie pokusę. I nie gadajcie mi tu, że alkohol i papierosy są be. Bo Wy tak samo możecie się lansować jak 'oni'. Niektórzy to już mają we krwi, że chodzą z fajką w ręku do końca swego życia.

Aura

palenie, czy picie alkoholu to zwykłe niszczenie sobie zdrowia.
owszem, napić się można, ale okazyjnie.
i w ogóle zgadzam się z Namah. xd.

Marcysia

Rozumiem tych, co mają problemy w domu i w ogóle. Właśnie taki problem ma moja sąsiadka Sad

. Pije, pali, ćpa. Próbuje wciąż ją z tego wyciągnąć, ale nie wiem czy mi to na dobre wyjdzie.

Lady Obs.

ale przynajmniej się starasz. z jednej strony ją rozumiem, ale z drugiej... z resztą, wiele osób przecież 'topi smutki w szklance czegoś mocniejszego'. a moja mama pali. no ale co ja mogę zrobić? rozmowy w stylu 'palenie niszczy zdrowie, będziesz miała raka, umrzesz wcześniej' już nie działają. to jest uzależnienie. chociaż nie jest tak źle, bo pali tylko wtedy, kiedy się denerwuje, ale to i tak wszystko dzięki naszemu znajomemu. to jest ojciec najlepszej przyjaciółki mojej siostry. miał nowotwór płuc i ledwo się trzymał. był na skraju, a teraz po operacji jest dużo lepiej i przynajmniej odłożył papierosy. to mamę nauczyło coś i pali mniej. i dzięki Bogu!

Meg

Ja od dymu papierosów zaczynam się prawie dusić. Bardzo mi przeszkadza, nie cierpię dymu i na szczęście nikt w mojej rodzinie nie pali. Większość moich znajomych też nie pali, więc jest dobrze. Uważam, że powinien być zakaz palenia w miejscach publicznych, np. na przystankach. Jak ktoś chce sobie niszczyć zdrowie to proszę bardzo, ale nie moim kosztem. Jak ktoś pali na przystanku to zaczynam kaszleć(specjalnie i głośno) i niektórzy patrzą dziwnie, ale rzucają papierosa na ziemię. Wink

Alkohol? Oj dużo osób pije. Za dużo. Ja w ogóle nie pije i cieszę się. Choć niektórzy na mnie dziwnie patrzą, "naprawdę nie pijesz?! w ogóle?". Niektórzy nie wiedzą, że nie trzeba pić, aby być fajnym. Ja mam jakieś tam zasady i po prostu nie pije, nie i już. Poza tym nie lubię. Sam zapach alkoholu mnie denerwuje. Nie mówię, że jak ktoś od czasu do czasu wypije coś na imprezie to jest be i w ogóle. Ale ludzię, którzy są dumni, że piją, przechwalają się ile to oni ostatnio nie wypili są żałośni i zasługują tylko na współczucie.

Bezsenna.

Papierosy... hm pewnie bym paliła gdyby nie wpływ D.
Czasami wyjdę na piwo ze znajomymi.. i pije tak. chociaż mam postanowienie na Wielki Post że nie będę.
I możecie mówić że jestem dzieckiem i w ogóle. bo widocznie jestem.
i wiem że niszczę sobie zdrowie alkoholem. ale wiem że nie jestem uzależniona. I nie mówcie że to takie okropne i jak tak można jeśli nigdy nie spróbowaliście.

Neo

Lady Obs.

czytanie ze zrozumieniem.
OKAZYJNIE.
okazyjnie, to nie znaczy, że jak jakieś urodziny to od razu w trupa się zalać.

Neo

Lady Obs.

przepraszam, dzisiaj jestem rozdrażniona i myślałam, że chodzi Ci o nas...
przepraszam.

Neo

Lady Obs.

to na drugim miejscu. alkohol i papierosy.
na razie najważniejsze jest, żeby 'wyłapać' dilerów.
jak się wczoraj dowiedziałam, u mnie w szkole [na litość boską!] można bez większego zaangażowania dostać wszelkiego rodzaju narkotyki, od haszu po amfetaminę.

Neo

Tak, narkotyki to prawdziwa zmora dzisiejszego świata, a sięgają po nie coraz młodsi ludzie.
Dlatego należy walczyć z tym powszechnym zjawiskiem i patologią zarazem.